Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 09:50

Wybór pomiędzy silikatem a silikonem

Rynek budowlanej chemii oferuje bardzo szeroką gamę tynków i całych systemów wykończenia elewacji, w których ostatnią warstwę stanowią cienkowarstwowe tynki o grubości zaledwie paru milimetrów. Z każdym rokiem wybór rośnie, bo producenci coraz częściej oferują mieszanki różnych rodzajów tych materiałów, jednak problem od lat pozostaje ten sam – jaki tynk zastosować przy określonej technologii docieplenia i wentylowania ściany?
Wybór pomiędzy silikatem a silikonem
Jeżeli elewacja ma być wykonana w ciemnych barwach, warto rozważyć zastosowanie tynku z pigmentami schładzającymi. Ograniczą ryzyko uszkodzenia wyprawy i jej wyblaknięcia spowodowanych działaniem wysokich temperatur

Autor: Baumit

Każdy z wykonawców elewacji powie, że zasada jest prosta: tam, gdzie dociepleniem jest wełna, zapewniająca przegrodzie „oddychanie”, powinniśmy zastosować tynk o wysokiej paroprzepuszczalności, a tam, gdzie dom okrywa szczelna warstwa styropianu, można położyć każdy rodzaj tynku, zarówno wysokoprzepuszczający, jak i w ogóle nieprzepuszczający pary. Należy przy tym pamiętać o jeszcze jednej zasadzie (na którą wielu tzw. fachowców od razu machnie ręką), by wybrany już tynk był kupiony razem z całym systemem wykończenia elewacji, w którego skład wchodzą także zaprawy – klejowa i wyrównująca – oraz preparat impregnujący, a czasem także farba elewacyjna.

 

Problematyczne mineralne i akrylowe

Zaletą jednych i drugich jest najniższa cena zarówno samego tynku, jak i jego położenia.

Bardziej uniwersalne są tynki mineralne, bo jako paroprzepuszczalne mogą być stosowane także na ścianach docieplonych wełną. Są wysoko alkaliczne, co czyni je odpornymi na niszczące działanie mchu, glonów, grzybów, alg. Są też wytrzymałe na opady, różnice temperatury i inne czynniki atmosferyczne.

Łatwość ich wykonania wcale jednak nie przekłada się na ostateczną estetykę, bo z reguły wymagają dodatkowego wymalowania farbą elewacyjną. W ten sposób można zakryć wiele niedociągnięć wykonawczych w postaci różnic w strukturze powierzchni i barwie. Poza tym wymalowanie dobrej jakości farbą (np. silikatową czy silikonową) poprawia zdecydowanie parametry wodoodporności i zmywalności elewacji z wyprawą mineralną. Taki dodatkowy zabieg wydłuża jednak czas wykonania i podnosi koszty, co wielu inwestorów, ale i samych wykonawców zniechęca do tynków mineralnych.

Jeszcze przed kilkoma laty dużą popularnością cieszyły się tynki akrylowe, mocno różniące się od mineralnych właściwościami i przeznaczeniem. Oparte na bazie żywicy akrylowej, dostępne są w szerokiej palecie, nawet bardzo intensywnych barw. Podobnie do mineralnych są łatwe, a dla wielu wykonawców nawet łatwiejsze w wykonaniu. Ich elastyczność pozwala je kłaść na trudnych podłożach, zagrożonych rysowaniem i pękaniem.

Tynki akrylowe nie przepuszczają jednak pary wodnej, a więc nie mogą być stosowane na „oddychających” ścianach docieplonych wełną. Są odporne na wodę i dość dobrze zmywa się z nich zabrudzenia, ale tu też mamy problem, bo z czasem sporo tych zabrudzeń, np. uliczny kurz i pył, wnika w strukturę tynku i trudno usunąć je nawet przy pomocy ciśnieniowej myjki. Dzieje się tak w wyniku podatności żywicy akrylowej, szczególnie przy wybarwieniu tynku ciemnymi kolorami, na wysokie temperatury. Przy nagrzaniu elewacji tynk zmienia swoją konsystencję, staje się gumowaty i łatwiej wchłania drobiny kurzu. A to już duży problem w większości środowisk mieszkalnych, zarówno w dużym mieście, jak i na wsi, gdzie zamiast ulicznego kurzu i smogu mamy dość powszechne zjawisko pylenia wyschniętej lessowej gleby.

I jeszcze jedno, choć to wcale nie największy problem – tynki akrylowe są praktycznie nieodporne na porastanie i niszczenie przez grzyby i glony, stąd wielu producentów dodaje do nich środki biobójcze.

 

Tak dla silikonowych i silikatowych

Tynki silikonowe to, w dobrym tego słowa znaczeniu, zdecydowanie lepszy wybór niż akrylowe. Tynki silikonowe są bardzo elastyczne i nienasiąkliwe, ale za to paroprzepuszczalne, stąd dużo większa uniwersalność ich zastosowania niż tynków akrylowych. Spoiwo silikonowe czyni je odpornymi na wahania temperatury i wilgotności powietrza na etapie wykonywania – co znacznie ułatwia pracę tynkarzom – jak i później, co z kolei podnosi żywotność tynku, zabezpieczając go przed wnikaniem zabrudzeń.

Trwała i elastyczna powierzchnia pozwala na łatwe mycie ściany, co nie będzie konieczne, bo tynk silikonowy zapewnia efekt „samooczyszczenia” pod wpływem deszczu. Co więcej, w odróżnieniu od akrylowych, tynki silikonowe są odporne na zmianę koloru i korozję biologiczną powodowaną przez grzyby i porosty. W zasadzie jedyny ich mankament to najwyższa cena wśród wszystkich tynków cienkowarstwowych.

Zwolennikom bardziej tradycyjnych spoiw mineralnych warto natomiast polecić tynki silikatowe, zwane też czasem krzemianowymi. To już zupełnie nowy rozdział w cienkowarstwowych wyprawach elewacyjnych, zapewniających bardzo długą żywotność, trwałość i świeżość struktury i barwy. Zawarte w nich szkło wodne potasowe wchodzi w chemiczną reakcję z materiałami w podłożu i, w miarę upływu czasu, wyjątkowo mocno wiąże tynk ze ścianą. Dlatego takie tynki powinni kłaść wysoko wykwalifikowani specjaliści, mający dużą praktykę i reżim pracy. Bo każde przypadkowe zabrudzenie tynkiem drzwi, okien, ceglanego czy kamiennego muru, albo innych elementów budynku nie przeznaczonych do tynkowania może pozostawić na nich trwały ślad, raczej niemożliwy do usunięcia.

Doświadczeni wykonawcy będą też przestrzegać przy pracy odpowiednich warunków atmosferycznych – tynków silikatowych nie powinno się kłaść ani w czasie deszczu, ani przy wysokim nasłonecznieniu. Te ograniczenia wykonawcze rekompensuje w pełni wspomniana wcześniej bardzo długa żywotność, trwałość i świeżość elewacji. Ponadto dzięki silnie alkalicznemu odczynowi, silikaty są najbardziej odporne na porastanie mchem, algami czy grzybami. Są wodoodporne, ale i paroprzepuszczalne, co pozwala na stosowanie ich zarówno na dociepleniach ze styropianu, jak i z wełny. I coś jeszcze, tynki silikatowe, podobnie jak silikonowe, mają zdolność „samooczyszczania się” z zabrudzeń, co wpływa na ich – podkreślaną tu już – długotrwałą świeżość.

 

W artykule wykorzystano informacje i karty wyrobów firm: Baumit, Bolix, Caparol,  Greinplast, Kreisel, Weber


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze